Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzybcia
Ekspert
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 20:31, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no co ty,chodzilo jej o szpital.Ten w USA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nospa
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:00, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a co ja tak przerazilo??? w tym szpitalu??
generalnie to chyba wiekszosc osob jest zadowolona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kadloobek
Resident
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 2:12, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zadowolona z pewnoscia, ale przy tym czesto dosc mocno przytloczona straszna iloscia nowosci i obowiazkow (tak mysle). Znalam chlopaka z Filipin, ktory w pierwszym miesiacu internship chcial wracac do domu. Na szczescie zaaklimatyzowal sie dosc szybko i wszystko skonczylo sie szczesliwie:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
knudlebaby
Resident
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 2:38, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Poczatki sa 'scary', szczegolnie kiedy jestes na pierwszych dyzurach i na niewiele sie zdaja wiadomosci ze stepow, ale nie jest az tak zle...z perspektywy czasu . Mam nadzieje, ze bedziecie mieli dobrych senior residents, ktorzy pomoga wam w tej transition. Najwazniejsze to pamietajcie, ze NIKT nic nie umie - nawet american grads przyznaja ze niewiele na dyzurach to nie umieja wiecej niz i my.
Nie wolno sie zlamywac po kilku dniach - kazdy z nas byl/bedzie na tych pierwszych kilku dyzurach i wiadomo jak jest ciazko wiec powinno wszystko byc zrozumiale.
Ja powoli zegnam sie z PG-1, chociaz zaczynam odczuwac niemaly strach, bo moja pierwsza senior rotation to ICU a ja stale czuje sie jak intern! A tu trzeba bedzie uczyc nowych interns i podejmowac samej powazne decyzje.
Zycze Wam duzo szczescia i wytrwalosci!
KB
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kadloobek
Resident
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:00, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki bardzo, miejmy nadzieje ze poczatek bedzie dla nas co najwyzej umiarkowanie traumatyczny:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Dea
Aktywny
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:55, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Trzymam mocno kciuki za Wasz start, oby był jak najlepszy! Nie wiedzieć czemu jestem dziwnie spokojna że będzie
A tak swoją drogą jakie to musi być super uczucie, po kilku latach przygotowan, ciezkiej nauki, stepach, matchach, interviews i wszystkich tych procedurach wreszcie doczekac sie pierwszego dnia rezydentury-nie powiem, zazdroszczę baaaaardzo. To musi być fantastyczne uczucie. Czekam w takim razie na pierwsze relacje.
Pozdrawiam serdecznie!
PS Knudlebaby również gratuluję zakonczenia internship i czekamy na dalsze relacje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
grzybcia
Ekspert
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 15:12, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nospa napisał: | a co ja tak przerazilo??? w tym szpitalu??
generalnie to chyba wiekszosc osob jest zadowolona. |
Od pierwszego dnia praca wsrod samych Amerykanow ktorzy w tym szpitalu studiowali i mieli praktyki..Z milionem skrotow i od pierwszego dnia odbieraj sobie SAMA porody gdy na studiach nikt Ci nie powiedzial jak-a przeciez kazdy porod to ¨¨wszystko sie moze zdarzyc˝(no bo przeciez u nas od tego sa polozne)-hmmm.No mnie by to chyba tez zaniepokoilo zwlaszcza jako pierwsza praca w zyciu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
nospa
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:23, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ok
rozumiem, myslam bardziej o tym, ze ludzie byli jakos nastawieni do niej na "anty". dlatego zrezygnowlala. mnie tez bardziej przerazalaby samotnosc, bo przeciez nikogo tam nie znasz. a twoim koledzy z teamu zawsze maja juz swoje grono dobrych znajomych ze studiow..... na poczatku chyba "obcosc" najbardziej przeszkadza:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
grzybcia
Ekspert
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 20:13, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zle mnie zrozumialas wcale nie zrezygnowala,tylko tak miala dosc na poczatku.Teraz konczy pierwszy rok i radzi sobie swietnie,zreszta bylo tak od poczatku.Ja sie ciesze ze to wiem bo wiem na co sie przygotowac.Amerykanie podobno sa bardzo sympatyczni mysle ze chodzi o natlok obowiazkow i odpowiedzialnosc...Chociaz pierwszy dyzur w PL to tez pewnie niezly sajgon,choc jednak na wiekszosci oddzialow jest jakis nadzor,tam podobno jest sie samemu i mozna dzwonic...Mnie juz teraz to stresuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|