Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WW
Administrator
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:11, 14 Maj 2016 Temat postu: Barrow AK |
|
|
Aż sprawdziłem - Barrow AK, najbardziej na północ wysunięta placówka (szpital) w USA - wygląda na bardzo norweskie klimaty
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Krusia
Administrator
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:23, 14 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Jej...
czytajac takie posty zaczynam się przekonywać, ze faktycznie warto troche pocierpiec finansowo, czasowo i psychicznie, zeby sie dostac tam na rezydenture.
Jestem wdzieczna za ten dopływ motywacji i nadziei, o ktore czasem ciezko siedząc nad ksiazkam do usmle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Raff
Dołączył: 25 Mar 2016
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:11, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wpis
Wiesz może czy rok transitional/preliminary daje jakąś pensje umożliwiającą przeżycie na skromnym poziomie lub przynajmiej możliwość pożyczki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Pablo Hudini
Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:35, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Moja wiedza na temat preliminary year jest bardzo ograniczona bo na moim uniwersytecie wszystkie rezydentury byly spojne.. wiem ze to ryzykowna sprawa bo jeden kolega byl na prelim do chirurgii w Miami. Gosc byl juz specjalista chirurgii ogolnej w Korei Pld a w Miami po roku pracy po 5 do 21 codziennie wystawili mu list pochwalny jaki to on nie jest dobry ale ze niestety nie maja dla niego miejsca rezydenckiego..
Co do placy to nie mam zielonego pojecia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Krusia
Administrator
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:10, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Moze teraz zadam glupie pytanie, ale czasem nachodza mnie watpliwosci i niedowierzanie.
Na ile sa realne szanse, zeby dostać sie na rezydenture w USA ? Bo do czlowieka docieraja tak sprzeczne informacje z internetu, ze czasem nie wiadomo na co ma sie przygotowac.
Co faktycznie zwieksza szanse ?
O co zadbać najbardziej majac przed soba jeszcze 2 lata w Polsce i wszystkie stepy do zdania?
Z gory dzieki za odpowiedz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Pablo Hudini
Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:30, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
To moje ulubione pytanie.. pisalem juz na ten temat parokrotnie ale chetnie napisze jeszcze raz..
Po pierwsze i najwazniejsze to dokonalas juz incepcji tej mysli w swojej glowie wiec teraz nie masz wyboru i musisz sprobowac.. inaczej bedziesz sie do konca zycia zastanawiala czy moze jednak warto bylo sprobowac.. a jak nie sprobujesz to bedziesz jak ci wymeczeni przez system 50 latkowie narzekajacy "a trzeba bylo wyjechac kiedy bylam/em mloda/y"
Po drugie to najlepsza odpowiedz znajdziesz w oficjalnych statystykach Match'u:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wynika z nich ze tendencja jest sprzyjajaca.. w ciagu 4 lat liczba matched FMGs wzrosla z 40.6% do 50.5%. Oczywiscie jak widac tez ze statystyk non US grads sa raczej przyjmowani na interne, pediatrie, rodzinna, neurologie, patomorfologie etc.. Jezeli jestes zdeterminowana na cos bardziej ambitnego w stylu laryngologii, dermatologii czy radiacji onkologicznej to szanse sa dosc marne.
Co do przygotowan to z moich doswiadczen wyniki USMLE, doswiadczenie kliniczne i to co soba prezentujesz sa najwazniejsze w procesie rekrutacji. Wyniki i doswiadczenie by dostac on-site interview a pozniej prezencja by podbic serca kadry na miejscu. LORy, badania naukowe etc akurat w moim miejscu sie nie liczyly aczkolwiek kazde miejsce jest inne i ma swoje praktyki rekrutacyjne.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Krusia
Administrator
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:12, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Dzieki Pablo!!
No tak. Weszlam do tej rzeki i juz nie ma odwrotu. Zacisnac zeby, posladki i isc do przodu a kryzys podejrzewam ze pojawi sie i to nie jeden.. wiec na pewno wroce do tej dyskusji.
Mnie tylko pozostaje pozazdroscic tej drogi juz za soba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
WW
Administrator
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:05, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Pablo Hudini napisał: | non US grads sa raczej przyjmowani na interne, pediatrie, rodzinna, neurologie, patomorfologie etc.. Jezeli jestes zdeterminowana na cos bardziej ambitnego |
Labor omnia vincit... Zaczynając od rezydentury z pediatrii w Stanach - też można zrealizować swoje marzenia - przykład kogoś z Tarnowa, kto mówił o swoich marzeniach o przeszczepianiu wątroby, zaczynał w USA od pediatrics:
[link widoczny dla zalogowanych]
(dzisiaj - Program director, Liver Transplant Hepatology)
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Pablo Hudini
Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:46, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
To prawda ze jak sie juz zahaczysz to mozna pozniej zrobic ambitna nadspecjalizacje jak kardiologie interwencyjna po internie, radiologie intervencyjna po radiologii czy medycyne sportowa po rodzinnej.. Zdecydowanie latwiej tak niz dostac sie na PGY-1 wysoko kompetycyjnej rezydentury prosto z Polski.
I oczywiscie jak to mowia nie ma rzeczy niemozliwych.. aczkolwiek ja w ciagu swoich paru lat nie widzialem ani jednego FMG ani nawet US-IMG na rezydenturze typu Derm, Ophth, ENT. Widzac jak tutejsi studenci zasuwaja by zdobyc wzgledy programu rezydenckiego przez cale 4 lata studiow (pisanie prac, pomaganie w badaniach naukowych, prowadzenie kolek, chodzenie do przychodni po zajeciach etc) nie wyobrazam sobie by nagle olali wszystkie ich starania by przyjac kogos kogo nie widzieli nigdy na oczy.. I na pewno byl ktos w historii komu sie udalo ale uznalbym to za niewiarygodnie trudne przedsiewziecie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kejpaks
Administrator
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:47, 15 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Pablo Hudini napisał: | radiologie intervencyjna po radiologii |
Czyli jest szansa dostać się na radiologię jako IMG? Wydawało mi się to również nieosiągalne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Pablo Hudini
Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:55, 17 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Ze statystyk Matchu (link powyzej) wynika ze przez ostatnie 4 lata 30-50% matched PGY-1 na radiologie to byly non US grads czyli IMG i FMG. To bardzo zacne szanse w mojej ocenie. MOje osobiscte obserwacje potwierdzaja te statystyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
mjordan
Dołączył: 17 Maj 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 15:17, 19 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Pablo, może to głupie robić wyliczankę tych specjalizacji, ale muszę Cię zapytać ;d Z Twoich osobistych obserwacji, jak wygląda sytuacja z rezydenturą z urologii lub chirurgii ogólnej. WIem,że na pewno łatwo nie jest, ale czy porównałbyś szanse na dostanie się na residency w tych specjalizacjach bardziej do wspomnianych, nieosiągalnych dla normalnego IMG - np. derma, czy jest to całkiem możliwe dla normalnego IMG z bardzo dobrze zdanymi stepami ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kejpaks
Administrator
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:36, 19 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź, w między czasie trochę poczytałem i wychodzi na to, że faktycznie są na to szanse i to przy wynikach USMLE ~235, może sytuacja się zmieniła w ciągu ostatnich paru lat... Jednak dość istotne mogą być amerykańskie LORy... :/
Ciekawi mnie jednak inna kwestia - mianowicie teleradiologia. Wiecie coś, jak wygląda ten temat w USA? Głównie z racji finansowej nie będę w najbliższym czasie podchodził do USMLE, jak już to i tak mnie nie stać na praktyki za oceanem, więc chcę zrobić radiologię w Polsce. Mam też nadzieję, że sytuacja się polepszy po naszej manifestacji Ale lepiej mieć coś w zanadrzu, jakby się nie polepszyła... Stany mnie pociągają same z siebie i zastawiam się, czy możliwe by było mieszkanie tam i pracowanie jako teleradiolog np dla UK (tam już moją specjalizację by raczej uznali). Tyle że do tego chyba potrzebna by była zielona karta, bo wizy mi nikt nie da, to by było bardziej turystyczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Pablo Hudini
Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 3:23, 20 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
@mjordan
Ze statystyk wynika ze ok 25% PGY-1 na chirurgii ogólnej to non-US grads czyli IMG i FMG. Czyli gdzieś przyjmują. Łatwiej jest sie dostać na prelim year ale on nie gwarantuje rezydentury. Urologia to taka derma wsród zabiegówek, bardzo kompetytywna. Jak to mówią nie ma rzeczy niemożliwych ale ja u siebie przez 3 lata nie widziałem ani jednego FMG na chirurgii i pochodnych.
@kejpaks
Teleradiologia chula i jest bardzo powrzechna szczególnie żeby zaopatrzyć noce w małych miejscowościach. Zwykle obrazki lecą do jakiegoś dużego szpitala w pobliżu który ma radiologa na dyżurze. Outsourcing za ocean to trochę nierealna nadzieja bo po co skoro wszystko jest w pobliżu.
Co do manifestacji to imponująca frekwencja ale możesz mi wierzyć ze nic sie nie polepszy, bo polepszać to sie moze ma odkąd ja pamietam a nawet jeśli to rzuca Wam ze 200PLN i każą sie zamknąć na następne 10 lat (ostatnie strajki lekarzy to 2007).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kejpaks
Administrator
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17:19, 20 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
A propos teleradiologii - właśnie tak mi się zdawało, że wygląda to tak, jak mówisz, nam na zajęciach też coś wspominali, że opisują oni (Poznań) zdjęcia dla Konina, czy innego powiatowego miasta, nie pamiętam dokładnie. Jednak akurat dziś koleżanka z grupy mi powiedziała o "znajomym znajomego", który pracując w Polsce opisuje zdjęcia dla szpitala w Australii. Niby tylko plotka, ale z dość zaufanego źródła (dla mnie). Z krótkiego poszukiwania udało mi się znaleźć jedną [link widoczny dla zalogowanych], która oferuje posady w Sydney do obstawiania nocnych dyżurów w Europie... Ale to w sumie trochę inny temat Ale cóż... Jestem młody, więc mogę jeszcze być naiwny!
Co do naszej manifestacji - tutaj nie jestem naiwny, nadzieję na poprawę oczywiście mam, ale jakoś szczególnie się jej nie spodziewam. Jednak myślę, że to dobrze, że ludzie próbują coś zmienić i upominają się o swoje - ja im (nam) kibicuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|