ZalogujUżytkownikHasło
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Rejestracja
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Strona Główna » Residency & Fellowship

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Czy ktos stara sie do Evanston Hospital? Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TK
Fellow



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago

PostWysłany: Nie 5:34, 28 Paź 2007    Temat postu: Czy ktos stara sie do Evanston Hospital?

Czy ktos stara sie na Internal Medicine w Evanston Hospital w Evanston, IL? Jesli tak to podajcie daty interview - pracuje w tym szpitalu i bede bral udzial w interview, jesli bede wiedzial ze przyjezdzacie, to sprobuje pomoc, zeby wam interview dobrze poszlo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzybcia
Ekspert



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 10:58, 31 Paź 2007    Temat postu:

Hej witamy!!!!niestety nie staram sie ani o interne ani o ten szpital ale uwazam ze propozycja z Twojej strony jest po prostu super.Dzieki!moze jakbys mial chwile napisz cos wiecej o sobie..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TK
Fellow



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago

PostWysłany: Śro 6:23, 07 Lis 2007    Temat postu:

Jeszcze jedna sprawa, o ktorej zapomnialem - jesli ktos stara sie o interview do Evanston Hospital a jeszcze nie dostal zaproszenia, to tez jestem w stanie dowiedziec sie co i jak. A jesli wyniki USMLE sa wystarczajaco wysokie (>85), to moge pogadac z dyrektorem programu w sprawie zaproszenia na interview. Jesli staracie sie na categorical, to macie szanse. Preliminary i transitional zwykle sa obsadzane tylko przez absolwentow amerykanskich.

Sam przeszedlem wasza droga 8 lat temu, skonczylem interne, pulmonologie i medycyne snu i pracuje w Evanston jako attending.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emilara
Aktywny



Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 15:38, 07 Lis 2007    Temat postu:

To bardzo mile z Twojej strony, ze chcesz pomoc.Jak znajdziesz chwilke napisz moze jak wygladala Twoja droga do sukcesu Smile gdzie konczyles studia, wrazenia ze stepow, z pierwszych tygodni rezydentury itp,poza tym moglby mi ktos wyjasnic czym dokladnie zajmuje sie attending albo fellow, z gory dzieki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaja




Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California

PostWysłany: Sob 0:40, 10 Lis 2007    Temat postu: porada

Hej TK,
bardzo mily gest z twojej strony

Ja nie aplikowalam do twojego programy poniewaz potrzebuje H1B wizy. Moglbys moze poradzic mi w sprawie licencji w IL.
Chodzi o to ze mam wystarczajaca ilosc IV by wszystko bylo OK. Mam problem z Cook County Program. Poniewaz jestem 2000 grad nie wiem czy akceptowac ich prematchu, obawiam sie ze moge miec problemy z licencja, slyszalam ze IL ma rozne wymagania dla old grads i na dodatek nawet jesli spelniasz CMEs wymagania zdaza sie ze proces sie opoznia a nawet czasem nie daja licencji. Moze ty wiesz cos tak z doswiadczenia, tego co widzisz?

bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz

troche pasuje mi Chicago ze wzgledu na komunikacje z moja rodzina w Kaliforni, sa badzo dogodne polaczenia lotnicze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TK
Fellow



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago

PostWysłany: Sob 5:52, 10 Lis 2007    Temat postu: Re: porada

gaja napisał:
Hej TK,
bardzo mily gest z twojej strony

Ja nie aplikowalam do twojego programy poniewaz potrzebuje H1B wizy. Moglbys moze poradzic mi w sprawie licencji w IL.
Chodzi o to ze mam wystarczajaca ilosc IV by wszystko bylo OK. Mam problem z Cook County Program. Poniewaz jestem 2000 grad nie wiem czy akceptowac ich prematchu, obawiam sie ze moge miec problemy z licencja, slyszalam ze IL ma rozne wymagania dla old grads i na dodatek nawet jesli spelniasz CMEs wymagania zdaza sie ze proces sie opoznia a nawet czasem nie daja licencji. Moze ty wiesz cos tak z doswiadczenia, tego co widzisz?

bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz

troche pasuje mi Chicago ze wzgledu na komunikacje z moja rodzina w Kaliforni, sa badzo dogodne polaczenia lotnicze.



Rozumiem, tez mialem problemy z licencja w IL, zreszta z tego powodu rozpoczalem rezydenture 7 tygodni pozniej niz moi koledzy, co bardzo pozniej przeszkadzalo w fellowshipach.

Illinois (jak niestety wiekszosc stanow) ma tzw 7 year rule tzn wszystkie czesci USMLE trzeba zdac w ciagu 7 lat. Mozna to naciagnac, jesli ma sie powod, ale wymaga to wizyty w Department of Professional Regulation w Springfield. Co oni pisza na temat wymagan dla old grads? Na pewno juz do nich zadzwonilas i na pewno juz wiesz jakie z nich nieuzyte i leniwe głąby. Moze warto od nich napisac i przedstawic Twoja sytuacje i uzyskac ich odpowiedz na pismie - moze bedziesz wiedziala naczym stoisz? Moje doswiadczenia z nimi sa b. zle, moje papiery na licencje przelezaly 4 miesiace na czyims biurku, ciezko bylo sie zorientowac na czyim, bo byle wtedy w POlsce. Z Kaliforni powinno byc latwiej, w ostatecznosci mozesz przyleciec do Springfield i porozmawiac osobiscie.

Co do CME to nie moge nic powiedziec na ten temat, bo przyjechalem z POlski swiezo po skonczeniu doktoratu, wiec mnie o CME nie pytali.

Sam staralem sie na J-1 wiec procesy na H1B sa mi dosc obce, ale perspektywa pracy w Chicago (nawet w County) I wizy H1B brzmi bardzo ciekawie.

Co do prematchu, to nie wiem na jakim etapie interviews jestes. Zwykle bywa tak ze jesli dostalas jedna propozycje prematchu, to przyjda i nastepne...

Powodzenia[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TK
Fellow



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago

PostWysłany: Sob 6:34, 10 Lis 2007    Temat postu:

emilara napisał:
To bardzo mile z Twojej strony, ze chcesz pomoc.Jak znajdziesz chwilke napisz moze jak wygladala Twoja droga do sukcesu Smile gdzie konczyles studia, wrazenia ze stepow, z pierwszych tygodni rezydentury itp,poza tym moglby mi ktos wyjasnic czym dokladnie zajmuje sie attending albo fellow, z gory dzieki


Emilara: Kilka roznych pytan, wiec rozbije odpowiedz na kilka czesci, a wlasciwie uzyje jej do przekazania kilku obserwacji na temat procesu aplikacji:

Po studiach pracowalem 5 lat na stypendium doktoranckim i stwierdzilem, ze dluzej nie mozna. Rok przed zakonczeniem stypendium zdalem Step 2 i wyslalem aplikacje do ok 30 programow z interny. Wszystkim wpadl w oko ten doktorat chyba (+ moja jedna publikacja w jezyku angielskim - opis przypadku...) bo dostalem zaproszenia na interviews w okolo 10 programow. Dwa z tych interview byly niejako "po znajomosci" ale dobrze pokazuja mechanizm w jaki POWINNO sie starac o interview. Do jednego z programow, university based z Bostonu zaproszono mnie, poniewaz pol roku wczesniej spotkalem na zjezdzie naukowym profesora stamtad, zagadnalem go na temat jego researchu, a potem powiedzialem ze bede sie staral o rezydenture (bez nadziei ze on cos moze pomoc). Na to on niespodziewanie, ze jesli bede sie staral do jego szpitala, to zebym dal znac. No wiec keidy sie staralem o miejsce, napisalem do niego. Zaprosili na interview - a kiedy na nie przyjechalem, to okazalo sie, ze do mojej wielostronicowej aplikacji, listow i pieknych opinii doczepiona jest malutka zolta karteczka typu PostIt - z odrecznym zdaniem tego profesora w rodzaju "podoba mi sie te chlopak, pomyslcie czy go nie zaprosic na interview". Jak myslisz, co zdecydowalo, ze mnie tam zaproszono - moje piekne listy czy jego karteczka?...

Wniosek #1 - trzeba wykorzystac kazda szanse kontaktu z medycyna amerykanska (chyba ze jest sie z domu bogatym i ma sie szanse zrobienia observership w USA i uzyskania listow polecajacych OD AMERYKANOW Z AMERYKI przed staraniem sie na rezydenture) dla zwiekszenia swojej szansy dostania sie do programu.

Wniosek ten potwierdzili pozniej wszyscy dyrektorzy programow z ktorymi mialem do czynienia, lacznie z obecnym dyrektorem w Evanston, dr Andersonem. Jesli aplikacje przysyla foreign grad, to jest to tylko jedna z 500 aplikacji od foreign grads, i program rezydencki nawet nie wie jak takich aplikantow porownywac ze soba (no bo czy mozna porownac 5 letnie studia w Pakistanie z 6 letnimi w Polsce, albo opinie o kandydacie rosyjskiego kardiologa z opinia wietnamskiego internisty? ). Natomiast, jesli foregin grad przyjezdza z listem od AMERYKANSKIEGO lekarza , ktory wie jak wyglada AMERYKANSKA rezydentura i ten AMERYKANSKI lekarz twierdzi w opinii ze aplikant sobie dobrze poradzi, to tej opinii trzeba sluchac.

Moje drugie interview bylo w polowie "po znajomosci" - w Evanston Hospital, gdzie w koncu wyladowalem na rezydenturze. Samo interview dostalem bez znajomosci. Chcac zwiekszyc swoje szanse podczas interview (mialem kilka dni wolnego w Chicago przed interview) rozpuscilem wici wsrod znajomych, szukajac jakichkolwiek "dojsc" do szpitala. Okazalo sie, ze internistka mojego wujka zna lekarza z Evanston, i ze ten lekarz jest Polakiem. Zadzwonilem do niego i umowilismy sie na spotkanie na dzien przed interview. Rozmawialismy chyba z 20 minut, pytal mnie o rozne rzeczy, glownie o moj doktorat, bo on sam tez sie zajmowal researchem.

Kiedy w koncu zmatchowalem sie do Evanston (moj #1 wybor), a wlasciwie kilka lat potem dowiedzialem sie, ze jednym z czynnikow decydujacych o tym, ze program mnie wybral byla opinia tego lekarza, ze jestem zainteresowany researchem.

Nie zrozum mnie zle: nie chce powiedziec (skad my to znamy...) ze koniecznie trzeba miec znajomosci zeby sobie zalawic rezydenture, ale kazda metoda, ktora uchyli Ci jakies drzwi i pozwoli wsadzic w nie noge jest dobra. Startujac z Polski, masz mniejsze szanse dostania miejsca wiec nie mozesz sobie pozwolic na niewykorzystanie (albo nieszukanie) okazji, jesli sie nadarza.

Tak przy okazji, proszenie znajomych lekarzy o telefon "wstawienniczy" do dyrektora programu jest na porzadku dziennym wsrod Amerykanow.

Tyle na razie

tk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dottore




Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 9:46, 10 Lis 2007    Temat postu:

cześć TK,
dzięki, że tak szczegółowo opisujesz swoje doświadczenia;
są one bardzo cenne;
świadomość, że lekarze od nas z kraju sobie bardzo dobrze radzą dużo pomaga Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzybcia
Ekspert



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 19:02, 11 Lis 2007    Temat postu:

Dzieki...ale tym bardziej jest dla mnie przykre ze nie znam NIKOGO w USA moze oprocz kolezanki rezydentki 2 roku,ale nie moge tu na nic chyba liczyc...
Czyli nie mam szans?Zero Lors amerykanskich.Stps 95/98


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaja




Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California

PostWysłany: Nie 21:37, 11 Lis 2007    Temat postu:

Hej TK,
ja nie mam problemow z zasada 7 lat, wzielam wszystkie stepy wlaczajac 3 w ciagu 11 miesiecy. Z tego co opisujesz to mysle ze nie bede sie nastawiala na Chicago. Ja nie obawiam sie ze nie dostane innych ofert, chcialam Chicago dlatego ze mialabym bardzo dobre polaczenie lotnicze z rodzina, ktora zostawiam w Kalifornii.

Wielkie dzieki za rade,


Hej Grzybcia, co ty biadolisz o braku szans? Jak nie znasz nikogo to poznaj. Chodzi ci o ten match czy o nastepny. Bo jesli nastepny to masz wiecej niz wystarczajaco czasu zeby miec 3 mocne listy

pozdrawiam i zycze powodzenia

gaja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzybcia
Ekspert



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 22:10, 11 Lis 2007    Temat postu:

hej Gajo!!!!chodzi mi o nastepny oczywscie!!!!Jakie widzisz szanse poznania kogos czy zdobycia Lors w moich warunkach finansowo rodzinnych????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaja




Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California

PostWysłany: Nie 22:33, 11 Lis 2007    Temat postu:

Probowalam znalezc w twoich postach jaka jest twoja sytuacja, troche nie mam cierpliwosci. Mozesz strescic, gdzie jest problem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oxygen35
Resident



Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Nie 23:39, 11 Lis 2007    Temat postu:

Grzybcia, ja mam wrazenie, ze ty bys chciala zjesc ciastko i miec ciastko. Przyjechac prosto z Polski, bez amerykanskiego doswiadczenia, bez amerykanskich listow, dostac z marszu rezydenture w dobrym programie uniwersyteckim, pracowac z mezem w tym samym szpitalu i do tego jeszcze byc pelnoetatowa mama. Tak sie nie da, niestety. Cale to przedsiewziecie to sztuka kompromisow, musisz ustalic swoje priorytety, z czegos zrezygnowac, nie da sie miec wszystkiego na raz. Jest was dwoje, tu mozna sie utrzymac od biedy z jednej pensji, jedno z was moze pracowac, drugie w tym czasie robic observership czy research.
Czy probowalas pisac do amerykanskich szpitali, szukac mozliwosci zdobycia doswiadczenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TK
Fellow



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago

PostWysłany: Pon 1:55, 12 Lis 2007    Temat postu:

Grzybcia, nie martw sie, w momencie starania sie o rezydenture moje kontakty z Ameryka ograniczaly sie do dwudniowej znajomosci z tym profesorem amerykanskim, a jakos to poszlo.

Latwiej jest szukac kontaktow, gdy wiesz juz do jakiego programu sie starasz, bo mozesz wejsc na strone ich departamentu, poszukac polskich nazwisk, albo znalezc lokalna znajoma ciotecznej wujenki ktora akurat mieszka w miescie do ktorego sie starasz... W koncu musi miec ona jakiegos doktora, a moze ten doktor zna kogos w szpitalu... po nitce do klebka... Troche to praca dla Columbo to prawda, bez gwarancji sukcesu, ale z braku innych mozliwosci, trzeba ja wykonac.

Wyniki masz bardzo dobre, wiec nie powinnas miec problemu z dostaniem interviews, observership bardzo by pomogl, to prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzybcia
Ekspert



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 10:42, 12 Lis 2007    Temat postu:

Nie tak ostro Oxygen,wcale nie kieruje sie tylko w uniwersyteckie programy,nawet sie na to nie nastawialam po prostu chce byc dobrym lekarzem a tego mozna sie nauczyc niekoniecznie w uniwersyteckim programie.Nigdy nie zamierzam byc pelnoeetatowa mama bo zostalabym wtedy w PL gdzie nawet nie musze isc do pracy tylko CHCE,a to ze mam pewne watpliwosci jak to jest,miec rezydenture z dwojka dzieci to chyba nomalne,no moze dla kogos kto nie ma dzieci a nie jest w stanie wykrzesac troche empatii to nie jest normalne.Nigdy tez nie zakladalam ze bede z mezem w tym samym szpitalu,zreszta w Pl nawet jest to niemozliwe.Moim marzeniem jest zebysmy nie byli na East Coast i West Coast.W PL praktycznie sie nie widujemy ze wzgledu na ilosc dyzurow meza(ostatnie 72 h non stop)i nie sadze ze moze byc juz gorzej.Takze nie jestem az taka marzycielka. Cool
Moja syt.jest taka Gajo ze nie moge wyjechac na observership po prostu nie ma szans,ewentualnie maz moglby poleciec,wiec pisal maile do wszystkich surgery programs na razie tylko NJ i NY bo tam chcemy aplikowac wstepnie no i odpowiedzi byly negatywne,nie chca observership,chyba ze za huuge money.To mnie szczerze mowiac zniechecilo bo wydac tyle kasy na observership gdzie zaznaczaja ze NIE DAJA lors????Znam przy tym osobe ktora dostala rezydenture ObGyn z polskimi Lors i przecietnymi wynikami i ktora zniechecala mnie do observership.Zobaczymy.

TK dzieki za slowa pocieszenia.Ja naprawde nie mam zadnych cioc ani wujkow w USA jedynie znajomych,srednio chetnych do pomocy.Moze szukac polskich nazwisk w programach i pisac czy sa w stanie jakos pomoc w interview?
A teraz ide upic z radosci,bo nawet nie marzylam o 98. Razz Joking... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Residency & Fellowship Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Regulamin